20

Wpis dietetyczny – warzenie i butelkowanie

Agnieszka Łopata, 20.01.2012


Dzisiaj w mojej kuchni się działo, oj działo. Piwo się warzyło i butelkowało. Na gotowanie zabrakło mi już rąk i miejsca. Tak więc dzisiaj wydanie na głodniaka. Przynajmniej nie zaślinicie sobie klawiatury.

Fotorelacja z dzisiejszego dnia jest zdecydowanie piwowarska. Zobaczycie mój gar zacierno-warzelny (a przynajmniej jego pokrywkę), drewnianą, piwowarską łychę z Huculszczyzny, słód jęczmienny w ziarnie i ześrutowany, trochę butelek i kapslownicę i parę innych fotek.

Warzyłam dzisiaj ponownie piwo w stylu American India Pale Ale. Ostatnio robiłam AIPA w sylwestra. Relację znajdziecie tutaj.

Tym razem zdecydowałam się powtórzyć piwo Blue Jeans, które w tamtym roku zdobyło drugie miejsce w kategorii Absolutnego Zwycięzcy podczas międzynarodowego konkursu Slovak Homebrewing Star 2011. Receptura jest następująca:

Zasyp na 20 litrów brzeczki:

  • słód pale ale - 5 kg
  • słód monachijski – 0.3 kg
  • słód Carabelge – 0.25 kg
  • słód Carahell – 0.2 kg
  • słód pszeniczny – 0.11 kg

Zacieranie infuzyjne: 67ºC – 60 minut, mash-out – 78ºC – 10 minut.

Gotowanie: 60 minut.

Chmielenie:

  • chmiel Chinook (granulat,11.60% AA) 28 g – 45 minut
  • chmiel Amarillo (granulat, 9.90% AA) 35 g – 45 minut
  • chmiel Styrian Goldings (granulat, 4.40% AA) 14 g – 15 minut
  • chmiel Amarillo (granulat, 9.90% AA) 14 g – 15 minut
  • chmiel Lubelski (granulat, 3.9% AA) 28 g – 5 minut

Schłodzoną brzeczkę (20 litrów o ekstrakcie 15.5 Blg) zadałam gęstwą drożdży Wyeast American Ale.

Na chmielenie na zimno przez 7 dni pójdzie 7 g chmielu Amarillo (9.90%) oraz 14 g Simcoe (13%).

Pamiętacie witbiera, którego warzyliśmy 2 tygodnie temu? A potem piekliśmy bułeczki i smażyliśmy placuszki? Jeżeli nie, to zaglądnijcie tutaj. Już przyszedł czas na jego zabutelkowanie.

Już po tygodniu skończyła się fermentacja burzliwa, przelałam go do czystego fermentora, w którym postał kolejny tydzień. Na razie wygląda i smakuje ładnie. Ma ciepły, żółty kolor, aromat kolendry i pomarańczy. W smaku przypomina sok grejpfrutowy. Pomarańczowo-słodowe smaki w połączeniu z lekką, chmielową goryczką dają właśnie taki smak.

Ale to jeszcze nie koniec, dopiero jak się nagazuje i trochę poleżakuje, to będzie można ocenić jego jakość. Międzyczasie może się jeszcze wiele wydarzyć. Jako surowca do refermentacji użyłam 140 g glukozy. Piwo rozlałam do butelek różnych, ale czystych.

Piwo w butelkach poleży parę dni w temperaturze ok. 19ºC. W tym czasie się nagazuje. Potem przeniosę go do piwnicy, gdzie jest ok. 8ºC. A po tygodniu, może dwóch zdegustujemy...

blog comments powered by Disqus
Piwne spotkania

Bieszczadnik


O blogu

Kuchnia piwowarki Agi

Lubię warzyć piwo i lubię gotować. Lubię pić piwo w ładnych kieliszkach i jeść ładnie podane potrawy. Lubię też fotografować. Tak więc będę gotować pyszne, wegetariańskie potrawy, wybierać do nich najlepiej pasujące piwo z mojej piwniczki, fotografować, degustować i opisywać wrażenia.

Innym powodem założenia tego bloga jest to, że nie lubię wizerunku piwa, który jest nam powszechnie serwowany. Duży, ciężki kufel, który ciężko jest podnieść, przy stole biesiadnym rubaszni, czerwonolicy, wąsaci panowie z dużymi brzuchami, na stołach golonka i kiełbasa. Do tego blond kelnerki z wielkim biustem wylewającym się z dekoltu.

Chciałabym pokazać, że piwo jest napojem równie eleganckim jak wino. Różnorodność stylów piwa sprawia, że zawsze znajdziemy taki, który będzie pasował do naszego dania, niezależnie czy jest to lekka sałatka czy słodki deser.

Z góry uprzedzam, że wszystkie przygotowane przeze mnie potrawy będą jarskie, ponieważ od 12 lat jestem wegetarianką.

Kontakt do mnie:

Subskrybuj kanał RSS